Tajne mieszkanie Marszałka Piłsudskiego, znane jako „Bibuła”, mieściło się w łodzi przy ulicy Wschodniej 19, w lokalu numer 4 i tu w 1900 roku, pod przybranym nazwiskiem Dąbrowscy, Piłsudski z żoną Marią prowadzili tajną drukarnię „Robotnika”. Zostaliśmy zaproszeni do pomocy przy aranżacji tego historycznego lokalu, będącego dziś filią Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Na podstawie zachowanych zdjęć i dokumentów udało się wyszukać jak najwierniej oddające tamtejszy czas i charakter eksponaty. Było to dla nas prawdziwym wyróżnieniem i powodem do ogromnej satysfakcji. Mamy nadzieję, że sprostaliśmy zadaniu.
We wrocławskim Pałacu Królewskim mieszczącym dziś Muzeum Historyczne przy ulicy Kazimierza Wielkiego znalazła swoje docelowe miejsce „Śląska droga”, obraz Carla Friedricha Trautmanna z 1840 roku, artysty urodzonego 1 czerwca 1804 roku we Wrocławiu (Breslau), a zmarłego 1 stycznia 1875 roku w Wałbrzychu. Cieszymy się na myśl o dalszej współpracy z wrocławskim muzeum.
Z końcem br. podpisaliśmy z Muzeum Narodowym w Poznaniu umowę sprzedaży francuskiej lektyki pochodzącej z drugiej połowy XVIII wieku. To przepiękne dzieło sztuki dekoracyjnej, ze wspaniałą sceną wyłowienia z Nilu małego Mojżesza, namalowaną na tylnej ścianie luksusowego pojazdu, wzbogaci finalnie wystrój dawnej siedziby Raczyńskich w Rogalinie. Tym samym, sprzedana przez nas dwa lata wcześniej, lektyka z przedstawieniem alegorii czterech kontynentów, którą dziś można podziwiać w rogalińskim westybulu, zasili zbiory innego oddziału MN w Poznaniu, Muzeum Sztuk Użytkowych na Zamku Królewskim w Poznaniu. Wspomniana scena z małym Mojżeszem nawiązuje do innego przedstawienia z adopcją w roli głównej, znajdującego się wśród eksponatów muzealnych Rogalina. Jest nim brukselska tapiseria opowiadająca historię nowo narodzonego Bachusa, którego w na rozkaz Zeusa, Hermes oddaje na wychowanie Hiadom, nimfom deszczu z góry Nysa. To już trzecia nasza lektyka, poczynając od wawelskiej, którą będą mogli Państwo oglądać w polskich zbiorach narodowych. Czy mamy powody do dumy? No jeszcze jak!
Wernisaż odbył się 27 września w siedzibie naszego antykwariatu w Kuźnicach Świdnickich. Na kanwie malarskich dekoracji na porcelanie wystawa ta opowiada o wpływie dziedzictwa materialnej kultury Dolnego Śląska na jego współczesnych mieszkańców. Uwiecznione jako tzw. Lupenmalerei, historyczne, dolnośląskie widoki miast, wsi, pałaców i zamków stają się pretekstem do opowieści o dawnych-nieobecnych i nowych-dzisiejszych mieszkańcach regionu. Wstęp:
„Heimat – z języka niemieckiego miejsce, z którego się pochodzi, które traktuje się jako dom;patria-to, tak zwana „mała ojczyzna”. Polacy zasiedlając Dolny Śląsk po roku 1945, dla których te bliskie im dziś miejsca, są od 80 lat ich małą ojczyzną, mogą szczególnie odnaleźć w pojęciu Heimatu jego specyficzne znaczenie. Te same lasy, pola, budynki pamiętające, żyjące tu przed nami niemieckie społeczności, stały się naszym domem. To właśnie wokół zagadnienia „małej ojczyzny” i jej nowego wymiaru orbitować będzie selekcja przedmiotów prezentowanych na wystawie. Polacy na Dolnym Śląsku stanęli przed wyzwaniem: stworzenia własnej lokalnej tożsamości. I ukształtowała się ona jako suma tożsamości pochodzących z wielu regionów Polski, z których przybyli owi osadnicy i kultury, którą tu zastali i z którą się zasymilowali. Tereny traktowane początkowo jako obce, zrosły się z nowymi mieszkańcami, stając się ich rzeczywistością. W „obcym” z czasem odnaleźli lubiane, doceniane, znane. Kultura materialna zastana na Dolnym Śląsku, architektura miast, pałaców, kościołów, tutejsza sztuka czy niemieckojęzyczne ślady minionych czasów, oddziaływały silnie na przybyłych w ten region Polaków, w rezultacie tworząc po kilku dekadach nową, oryginalną mentalność I postawę współczesnych Dolnoślązaków, będące wektorem wypadkowym bagażu kulturowego, z jakim tu przybyli ich przodkowie I wszystkiego tego co tu wchłonęli. I tak Heimat tych, którzy stąd odeszli, stał się naszym miejscem na ziemi, naszym Heimatem. Czas i życie kilku pokoleń pozwoliły nam utożsamić się z regionem, poznać , zaakceptować i wreszcie zaadoptować jego historię. Te zachwycające miniatury na porcelanie, w których odnajdujemy fragmenty naszych małych ojczyzn, powstały przecież przed stoma czy dwustoma laty, jako dzieła rąk naszych, niemieckich poprzedników. Te ilustracje miast i pejzaży w ich historycznych przedstawieniach, stały się częścią naszego wspólnego europejskiego dziedzictwa i historii. O miejscach, w których przysżło nam żyć I mieszkać od urodzenia. opowiadają nam z czułością , poprzez miniatury na kruchej porcelanie, ci którzy mieszkali tu przed nami, dzieląc się urodą i historią tych ziem ze swoimi następcami. Wątkiem, który warto rozważyć w kontekście współczesnych starć z historią regionu, jest koniec Porcelany Wałbrzych. Nie tylko fabryki porcelany założonej jako manufaktura przez Carla Tielscha, ale i samego budynku, który, od zakończenia działalności fabryki w 2007 roku, popadał w ruinę. Nastąpił więc przewrotny zbieg okoliczności: porcelana, ta niesamowicie krucha materia, z którą obchodzimy się jak najdelikatniej, przetrwała dłużej niż cegły budynków fabrycznych, w których powstała. Stanęliśmy w obliczu nieoczekiwanej zmiany – przedmioty, które do tej pory podziwialiśmy głównie przez pryzmat ich walorów estetycznych czy technologicznych, są teraz, przede wszystkim, ostatnim świadectwem historii, stając się tym bardziej dla nas cenne. Wyszczególnienie Wałbrzycha w samym już tytule wystawy, podkreśla jego znaczącą rolę, jako miejsca produkowania jednej z najpopularniejszych porcelan w Europie okresu XIX”
W trakcie wystawy wyświetlany był czarno-biały film ilustrujący zgliszcza jednej z wałbrzyskich fabryk porcelany, której tradycje sięgały połowy dziewiętnastego stulecia. Ot, taki kontrast dla delikatnej materii porcelanowej, która przetrwała szczęśliwie mimo swej kruchości do dziś-ze zdewastowanymi, ceglanymi murami budynków byłej manufaktury Carla Tielscha (dziś nie ma już nawet i tych ruin), co w kontekście nadchodzącego roku 2025 ogłoszonego przez miasto Wałbrzych, rokiem wałbrzyskiej porcelany, nabiera dodatkowego wydźwięku. W skład kolekcji wchodzą głównie wyroby berlińskie (KPM) i wałbrzyskie (Tielscha i Kristera). Wystawa pomyślana została jako projekt przeznaczony do ekspozycji w placówkach muzealnych i ośrodkach kultury. Co do powierzchni ekspozycyjnej, to nie jest to wystawa wymagająca. Całość z powodzeniem mieści się w jednej sali. Oczywiście wszystko zależy od aranżacji i przyjętej konwencji. Np na naszym wernisażu prezentowaliśmy każdą z trzech waz w osobnej witrynie, przeznaczonej tylko na ten jeden egzemplarz. Mniejsze obiekty wystawiliśmy w wiszących gablotach, do konstrukcji których wykorzystaliśmy stare, barokowe okna, wychodząc z założenia, że najczęściej oglądany przez człowieka pejzaż to ten, który widzi za oknem swego domu.
Jak przystało na Lupenmalerei, każdy z gości otrzymał prócz katalogu lupę i za ich pomocą oglądał i identyfikował obiekty.
Zbiór powiększa się na bieżąco.
Film zrealizowany został przez Magdalenę Jabłońską dekadę temu, nosi tytuł „Ostatni gasi światło” i w całości do obejrzenia jest na kanale YouTube.
Kadry z filmu „Ostatni gasi światło” Magdaleny Jabłońskiej. Pozostałości fabryki porcelany Wałbrzych założonej w 1845 roku jako manufaktura porcelany przez Carla Tielscha.
Oddaliśmy w depozyt Zamkowi Królewskiemu w Warszawie kupiony przez nas w tym roku, w jednym z niemieckich domów aukcyjnych obraz „Bitwa pod Lipskiem” przypisany przez nas Januaremu Suchodolskiemu.Obraz przedstawia starcie ułanów nadwiślańskich pod dowództwem księcia Józefa Poniatowskiego z huzarami pruskiej gwardii cesarskiej podczas bitwy pod Lipskiem roku 1813.Crème de la crème w Pałacu Pod Blachą to wystawa nabytków z lat 2021–2024 prezentowana w Apartamencie Księcia Józefa Poniatowskiego i można ją zobaczyć od 10 czerwca do 1 września 2024 r.Jak informują organizatorzy: „Obrazy najlepszych europejskich malarzy (w tym osobistych malarzy Napoleona), rzeźba, militaria, dokumenty archiwalne i grafiki, meble, artystyczna porcelana, a także przedmioty codziennego użytku… Na wystawie prezentowane są nowe eksponaty, które w ciągu ostatnich trzech lat zostały zakupione przez kuratorium Pałacu Pod Blachą. Są to obiekty pochodzące z epoki napoleońskiej, w szczególności okresu Księstwa Warszawskiego, zawiązane zarówno z wojskowością, jak i życiem salonowym. Wśród nich pamiątki po osobie księcia Józefa Poniatowskiego. ” Jesteśmy więc dumni i bladzi, że nasz obraz prezentowany jest szerokiej publiczności w tak znakomitym towarzystwie.
W 2022 roku zaproszono nas do współpracy przy pozyskiwaniu obiektów do aranżacji wnętrz w Willi Lentza. Sukcesywnie zdobywamy kolejne elementy wyposażenia odrestaurowanych sal tej wyjątkowej, grunderowskiej rezydencji szczecińskich fabrykantów, dziś zamienionej w ośrodek kultury. To wyjątkowe miejsce i budujący przykład inwestycji miasta w historię i kulturę.
Gabinet neorenesasowy-biblioteka z pomocnikiem i biurkiem. Francja XIX w. orzech i plakiety z brązy z przedstawieniami o tematyce mitologicznej.Neorenesansowa biblioteka z rzeźbiarskimi motywami homeryckimi, warsztat francuski, XIX w. i ponad trzymetrowej długości skryptorium.Bajkowej urody, dziewiętnastowieczny żyrandol ze szkła Murano, pierwotnie świecowy, zelektryfikowany i dostosowany do współczesnych potrzeb.Kałamarz w stylu Napoleona III
Ulegliśmy namowom naszych włoskich przyjaciół i oto ruszyła Klinika Murano. Zapraszamy.W ofercie oryginalne żyrandole współczesne. Na zdjęciu typ a’la gondola.Autentyczne, zabytkowe żyrandole i lustra. Naprawa, uzupełnienia i elektryfikacja.
2 czerwca 2023 w sali Lanckorońskich, w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego, odbyła się prezentacja kwatery poliptyku z Füssen.
Słowo wstępne wygłosił ekspert w dziedzinie twórczości mistrza z Norymbergii, kurator wystawy z 2021 roku-„Kunst & Kapitalverbrechen: Veit Stoß, Tilmann Riemenschneider und der Münnerstädter Altar” i autor katalogu pod tym samym tytułem, dr. Matthias Weniger z Bayerisches Nationalmuseum w Monachium.W dyskusji głos zabrali: prof. dr. hab. Marek Walczak UJ, dr. hab. Jarosław Adamowicz z krakowskiej ASP, dr. Dobrosława Horzela UJ i dr. Wojciech Walanus UJ.Wprowadzeniem do tematu była praca Barbary Jabłońskiej, studentki trzeciego roku historii sztuki UJ o malarskim dorobku Wita Stwosza. ,Podczas prezentacji wykorzystano zdjęcia konserwatorskie autorstwa Pawła Gąsiora z ASP w Krakowie.Podziękowania dla organizatorów-koło naukowe przy Instytucie Historii Sztuki UJ, wszystkich prelegentów i przybyłych gości.
W marcu 2023 roku przywieźliśmy na Uniwersytet Jagielloński tablicę z Pilicy. Podwójny „Wykład o nie tak znanym obrazie Mistrza Rodziny Marii” poprowadzili prof. dr hab. Marek Walczak i dr hab. Jarosław Adamowicz. Podziękowania za organizację dla koła naukowego Instytutu Historii Sztuki UJ. Jak było? Ciekawie i gościnnie, a do tego udzielająca się, sympatyczna atmosfera panująca wśród młodych entuzjastów sztuki.Organizatorzy.Po wykładzie, dokumentacja fotograficzna dzieła.
Willa Lentza w Szczecinie. Obecnie szczecińska instytucja kultury po gruntownym remoncie i konserwacjach, czas na meblowanie wnętrz.
Nasze meble w Willi Lentza: szafa biblioteczna, biurko i pomocnik.
Biurko wolnostojące czyli Schreibtisch lub bureau plat, jak kto woli 😉Szafa biblioteczna, warsztat francuski, około 1880 roku, okleina orzechowa, plakiety ze scenami mitologicznymi w antycznym stylu i okucia z patynowanego brązu.Pomocnik.Belle epoque i wszystko jasne!