rokokowe lustro z porcelany 1760-70

To lustro wykonano z porcelany okuwanej złoconymi ogniowo brązami. Obiekt nie nosi żadnych sygnatur wskazujących na miejsce jego powstania.
Pomimo to, jest to przedmiot o cechach wskazujących na indywidualny projekt i unikatowy charakter. Pięknie cyzelowane brązy wykończone ogniowym złoceniem, spójna koncepcja artystyczna, traktująca lustro jako metaforę stawu (błękitny kolor wody, formy trzcin, fal i ryby), w którego tafli możemy się przeglądać, wysoki stopień trudności wykonania poszczególnych elementów porcelanowych składających się na całość obramowania i wykończenie detali (nakrętki śrubek, mocowanie szkła itd), wskazują jednoznacznie na najwyższy kunszt jego twórców i stanowią o wyjątkowości tego rarytasu.
Na ręcznie spasowanym ramiaku z brązu, zamocowano części porcelanowe, o złożonej budowie przypominającej piecowe kafle i połączono elementami ze złoconego brązu.
To rokokowe lustro z lat 1760-70, najprawdopodobniej wykonane we francuskiej, królewskiej manufakturze Sevres, na co wskazuje charakterystyczny błękit, łączenie porcelany ze złoconymi brązami jak i analogie do wzorów tamtejszego projektanta Jean-Claude Chambellan Duplessis:
Kinkietów jego projektu, wykonanych oczywiście w Sevres, prezentowanych w powyższym linku, wykonano, jak podają dokumenty jedynie około dwudziestu par z czego Ludwik XV posiadał dziesięć, a jego faworyta, Madame de Pompadour dwie.
Paradoksalnie brak sygnatur na porcelanie i na brązach (na tych ostatnich nie widnieją nawet numery porządkowe) może wskazywać właśnie na indywidualny charakter tej realizacji. Wspomniana tu już Madame de Pompadour-Maîtresse-en-titre, będąc patronką wytwórni Sevres, zastrzegała sobie wyłączność na wzory, które miały trafić do jej posiadłości. Stopień trudności w wykonaniu tego projektu o skomplikowanej i bardzo pracochłonnej konstrukcji, skłania do wysnucia wniosku o wyjątkowości obiektu, z którym mamy do czynienia.
To prawdziwe wyzwanie technologiczne dla europejskiej porcelany tego czasu.
Reasumując, mamy tu do czynienia z absolutnie unikatowym cukierkiem w kolorze blu, który bez wątpienia zdobił którąś z komnat jednego z francuskich pałaców. Pytanie którego: Pustelni w Wersalu, Pałacu Elizejskiego, Chateau de Pompadour, zamku de Choisy lub de la Muette, a może nieistniejącego już dziś Château de Bellevue, czy wynajętego prze nią Château de Champs, lub malowniczego de Menars nad Loarą gdzie trafiły zakupione przez nią za niebagatelną sumę 384 liwrów porcelanowe kinkiety z Sevres projektu Jean-Claude Duplessis, albo małego Petit Trianon jej osobistego projektu, gdzie cieszyć się lustrem mogła kolejna lokatorka-Maria Antonina?
A może wisiało sobie w Hotel Washington Opera, kamienicy należącej do Pompadour, nad jej toaletką? A może to nie pierwsza metresa Ludwika XV przeglądała się w tym szkle grubości 5 mm, podlanym srebrem, a jej następczyni Pani du Barry np. w pałacu Louveciennes?
Kto by się  w tym połapał!
Po Wielkiej Rewolucji Francuskiej, jakiś obywatel z lustrem pod pachą mógł wrócić do domu, ustanawiając tym heroicznym aktem Republikę. Ważne, że mu się ono nie rozbiło, ściągając na jego głowę siedem lat nieszczęścia.
Dziś dzięki temu, jakieś dwieście sześćdziesiąt lat od jego powstania, mogę je Wam zaprezentować.
Uwierzcie mi na słowo, cymes!
Kategoria:

Opis

Na mosiężnej ramie, zamontowano porcelanowe części i całość okuto dekoracyjnymi elementami ze złoconego brązu.
Całość: błękitna kolorystka, forma szuwarów i fal oraz dekoracje (ryba) stanowią przemyślaną, dopełniającą się całość, a projekt ten, nawiązując do żywiołu wody, zamienia to zwierciadło w staw, gdzie jego lustro staje się jednocześnie lustrem-taflą, w której możemy się przejrzeć.
Francja, Sevres? lata 1760-70.
Wymiary:
około 72/55 cm